poniedziałek, 11 lutego 2019

Konkurs recytatorski

Krzysztof Roguski

Krowa Królowa

Na wielkiej łące, opodal Pskowa,
Żyła raz sobie Krowa Królowa,
Co na tej łące miała co trzeba:
Soczystą trawę i błękit nieba,
I wartki strumyk, i z drewna kładkę,
A tuż za płotem krowę sąsiadkę,
Świeże powietrze, i słońce, i chmury...
Lecz na to wszystko patrzyła z góry,
A na dodatek głośno muczała
I mleka wcale dawać nie chciała,
I tak mówiła: „Najmilsi moi,
Lepiej pić mleko z ryżu lub z soi!
Chcecie mieć mleko? Zróbcie je sami!”
I tak muczała całymi dniami.
Nawet sąsiadkę bolała już głowa:
„Droga sąsiadko, co z pani za krowa?
Jesteśmy po to, by dawać mleko,
A w zamian możemy dzień spędzić nad rzeką”.
Na to Krowa Królowa, oczy robiąc duże:
„Dawania mleka ja nie mam w naturze!”

Jacek Cudny

JAJECZNICA

kiedy rano na zegarze
weź dwa jajka jak Ci każę
plaster boczku na deseczkę
pokrój mniej więcej w kosteczkę
pół papryki skrój na drobno
na masełku smaż osobno
po minucie dodaj boczek
i od razu dosól, dopieprz
mieszaj teraz znów minutkę
w między czasie pokrój bułkę
na kromeczki małe zgrabne
może śmieszne, lecz zasadne
więc nie grymaś i krój prędzej
w kromkach bułki będzie więcej
jajka pora teraz wbijać
tylko żółtek nie przebijać
najpierw niech się zetnie białko
ty w tym czasie zrób kakałko
smakowity zapach bucha
mieszaj, by nie wyszła klucha
i gdy białko już jest białe
pora zmieszać żółtek parę
teraz to już tylko chwila...
jajecznica dzień umila

hmmmmmm.....idę robić....smacznego

Krzysztof Roguski

Krzysio słodyczoholik

Wszedł ostatnio pod ten stolik
Sam Krzysio Słodyczoholik
I zajadał tam słodycze.
Ile zjadł ich – tego nie policzę!
Samej czekolady były dwie tabliczki,
Po nich cukierkami wypychał policzki,
Wszystkie – obojętnie jakie miały smaki:
Cytrynowe albo truskawkowe,
Zjadał nawet takie całkiem bezsmakowe,
Lecz dopiero po lizakach były rarytasy:
Bombonierki – każda pierwszej klasy!
A wszystkie skakały jak mali intruzi
Prosto do krzysiowej, wszystkożernej buzi.
A on zajadał, wciąż z buzią otwartą:
Jedną, drugą, trzecią, czwartą...
Może piąta Krzysia zadowoli?
Zjada… aż tu nagle: Ała! Booli!
Coś ukłuło mocno ząb...
Lecz skąd się to wzięło, skąd?
Może by tak coś słodkiego
Przekąsiłby znów do tego?
Bierze kostkę czekolady...
Ała! Booli! Nie da rady...
Co tu robić? Strasznie boli!
Oj, jak boli! Oj, jak boli!
I tak w cały głos biadoli...
A to przecież takie oczywiste:
Kto lubi słodycze ten musi polubić dentystę!





Rodzina pingwinów